Taka ciekawostka jak zachowuje się przeglądarka Microsoft Edge przy próbie pobrania instalatora Google Chrome.

Nie byłoby w tym nic dziwnego, gdyby nie fakt, że instalator Chrome jest cyfrowo podpisany, jego sygnatury są jak na taki produkt ogólnie znane, a próba pobrania jakiegokolwiek innego instalatora cyfrowo podpisanego nie powoduje wyświetlania takiego komunikatu.
Brudne zagranie Microsoftu? Oceńcie sami.
W natłoku spraw pozaserwisowych umknął mi gdzieś nowo otwarty blog techniczny autorstwa Gynvaela Coldwinda, tak więc serdecznie polecam, ciekawe artykuły techniczne (m.in. o metodach hookowania zastosowanych w przeglądarce Google Chrome), relacje ze spotkań traktujących o bezpieczeństwie systemów informatycznych, a nawet techniczne aspekty tworzenia gier komputerowych.