YouTube i moje preferencje

YouTube kiedyś był fajnym serwisem, z którego korzystałem żeby oglądać klipy, których normalnie nigdzie indziej bym nie znalazł, od jakiegoś czasu jednak denerwuje mnie niezmiernie z paru przyczyn:

  • wolne ładowanie – nie wiem co oni robią, ale czasami niektóre klipy po prostu ładują się niemiłosiernie wolno i nie, nie mam modemu 14kbps, moja teoria spiskowa jest taka, że jako użytkownik z Polski mam ruch serwowany z jakiegos spróchniałego serwera na Białorusi
  • wszędzie reklamy, reklamy w filmikach, tło reklamowe całego serwisu, reklamy, które każą czekać aż obejrzę właściwą treść…
  • zablokowana treść dla mojego regionu – ręcę opadają, gdy próbuję posłuchać polskiego klipu i nie mogę, bo wydawca to zablokował, nawet nie mówię o zagranicznych piosenkach, które masowo są blokowane i dostępne chyba jedynie dla spasłych obywateli USA, god bless america!

Ale to pikuś, najbardziej wnerwia mnie to, że jako zarejestrowany użytkownik, raz na miesiąc, serwis YouTube automatycznie zmienia moje preferencje na ustawienia lokalne!

Czytaj – normalnie mam ustawiony język angielski (bo lubię!) i filtr wyświetlający filmy z całego świata, jednak YouTube automatycznie i regularnie ustawia mi język polski i rejon Polska, ktokolwiek to wymyślił mam nadzieję, że skończy na zmywaku w chińskiej restauracji. Jak dotąd cały ten proces był automatyczny, dzisiaj jednak powitał mnie jakże miły komunikat:

Jestem w nim informowany, że ustawione są moje preferencje językowe i regionalne, tak – to chyba całkiem moje te preferencje nie są, całe szczęście dali teraz możliwość anulowania tych zmian, jednak przez tyle lat na YouTube swoje się naklikałem, żeby wrócić do faktycznie swoich preferencji.