Antagonista serotoniny

Tak z zupełnie innej beczki. Czy ktoś w was czytał, ze słodziki Nutra Sweet używane przez cukrzyków i dostępne w większości kolorowych napojów (np. Coca-Cola Light / Zero, Powerade), niskokalorycznych słodyczy (np. Tic-Tac) lub też niektórych rodzajów piw (np. Gingers), mogą nieźle namieszać w ludzkim mózgu?

Przyklad – Aspartam, nagminnie stosowany slodzik w kawach rozpuszczalnych, capuccino, oranzadach, plynach orzezwiajacych, wyrobach cukierniczych, tortach, ciastach, pieczywie, etc., etc., Aspartam, zwany tez „Nutra Sweet” to ester aminokwasow L-asparaginowego i L-fenyloaniliny. Spozywany w nadmiarze kumuluje sie w tkankach komorek mozgu. Fenyloanilina w nim zawarta dziala jako antagonista serotoniny wywolujac stany depresyjne. Ma wlasciwosc kumulowania sie w duzych stezeniach w podwzgorzu i zamożdku co prowadzi do silnych wahan nastrojow, drgawek i psychoz.

Szczerze mówiąc na takie informacje natykam się nie pierwszy raz i wiem, że teraz wszystko nasiąkniete jest chemią lub nastrzykiwane solankami jak szynka :), ale sprawa z tym słodzikiem jakoś utkwiła mi w głowie i szerokim łukiem zacząłem omijać produkty, o których wiem, że zawierają to paskudztwo.

A czy ty drogi czytelniku znasz jakieś ciekawe szczegóły produkcji lub składników popularnego jedzenia, ktore powinno znaleźć się na wysypisku, a nie w twojej lodówce? Dopisz się!

Zacytowany fragment pochodzi ze strony:
http://www.man.lodz.pl/LISTY/CHEMFAN/2001/01/1769.html

11 komentarzy do “Antagonista serotoniny”

  1. „Spozywany w nadmiarze kumuluje sie w tkankach komorek mozgu”

    polecam zwrocic uwage na „w nadmiarze”. woda pita w nadmiarze tez ci moze krzywde zrobic :p. ja staram sie unikac fastfudów (bo to scierwo) i kebabow (bo nie chce turkom placic moich ciezko zarobionych zlotowek, poza tym kebab to tez scierwo takie jak mcdonald). swoja droga ciekawe, ze ci turcy jada kawal swiata, zeby sie tu osiedlic i sprzedawac bulki z miesem — pewnie u nich juz tego syfu nikt nie chce jesc i musza emigrowac.

    Odpowiedz
  2. Generalnie każdy produkt przetworzony ma w sobie mase świństwa, ot choćby takie wędliny w których niekoniecznie jest dużo mięsa a za to masa ulepszaczy, wody i soli (jak ktoś miał okazje być na wsi i jeść tamtejsze wędliny robione metodą chałupniczą ten wie o co mi chodzi). Można się ratować tzw zdrową żywnością, ale obawiam się że szybko można na tym zbankrutować a i takie dobre to wszystko nie jest 😉 Trzeba po prostu nie przesadzać (unikać wspomnianych fastfoodów i wszelakich „smakołyków”) to jakoś przeżyjemy do emerytury 😉

    Odpowiedz
  3. @oakap: zyjesz jak mnisi z shaolin :), a joge tez uprawiasz? Bo jak nie, to raczej nie masz szans na emeryture…

    @szampon: no wiem, ze w nadmiarze, bo od 1 tic-taca jeszcze nikt nie umrze, ale to gowno jest wszedzie, w gumach do zucia wszystkich, w napojach izotonicznych, w piwach, nawet w dzemach truskawkowych, czlowiek sobie nawet nie zdaje sprawy dopoki nie przeczyta, ze zamiast cukru jest aspartan.

    Co do „kebabizacji” to chyba widac po tym jaki wklad chca miec Turcy w inne spoleczenstwa, bo jak na razie to ich glowny towar eksportowy…

    Odpowiedz
  4. Witajcie w kapitalizmie, gdzie chec kurewskiego zysku doprowadza do takich sytuacji, gdzie qwa z 1 kilograma czystego miesa robi sie 3 kilo szynki.

    Na szczescie mam kontakt z wsią i tam zaopatruje sie u prawdziwego rzeznika w wyroby miesne i roznica jest 10x krotna w jakosci. Tradycyjne metody w ktorych z 1 kg miesa robi sie 0.8 szynki.

    A wogole to moim zdaniem naukowcy sa jebnieci za przeproszeniem….przyklad… wymyslili jablka ktore nie 'sinieja’ jak sie je przekroi….to panowie bez przesady. Nowe pokolenia beda miały przesrane.
    To tyle mojego komentarza.

    Odpowiedz
  5. @OT:
    jakbym robil w przemysle miesnym, to tez bym pompowal schab byle gownem, i pewnie ty robilbys to samo ;). chyba, ze targetowalbys nie rynek biedakow, a ludzi zamozniejszych. skoro 0.8kg szynki robi sie z kilograma miecha, to se policz ile ta szynka musialaby stac, zeby mozna bylo zarobic.

    Odpowiedz
  6. W stanach byly robione badania w koncu lat 90tych, slodziku ( popularnie nazywanego SPLENDA) zaczeto uzywac o ile mnie pamiec nie myli, koniec lat 60 czy 70tych, i wzrost raka mozg byl wprost proporcjonalny ( w opuznieniu 10letnim) ze wzrostem sprzedazy produktow ze slodzikiem. Ja nie jem/nie pije nic co ma w sobie slodzik, wole sok z woda rozrobic.

    Odpowiedz
  7. Piszecie wspaniale rzeczy. Choc juz wszystkie rozumy zjadlam, nie wiem, albo nie wiedzialam, jak pozbyc sie SEROTONINY z organizmu. Owa serotonina jest potrzebna lekowcom, czli ludziom, ktorym cos gnije w jelitach, ale jest glownym mediatorem depresji, astmy, migreny i innych, najgorszych bolow. Czy mam pisac BRAWO SLODZIK? Watpie: po tym jest sraczka, lub biegunka. A w schizocoli jest „kwasek cytrynowy” i zwiazki magnezu, takze potasu, a to dopiero najwieksze trucizny.

    Odpowiedz

Dodaj komentarz