Analiza wirtualnej maszyny w zabezpieczeniu SecuRom 7.30.0014
http://arteam.accessroot.com/tutorials.html?fid=218 (449 kB)
Analiza wirtualnej maszyny w zabezpieczeniu SecuRom 7.30.0014
http://arteam.accessroot.com/tutorials.html?fid=218 (449 kB)
Dzisiaj wyskoczyła mi ciekawa reklama, promująca jakiś sklep z songami i widniał tam taki slogan reklamowy:
Digital rights management (DRM) – oznacza ochronę dóbr cyfrowych, głównie muzyki i filmów, ale tak też czasami określa się ochronę oprogramowania, rozumiem, że akurat w tym wypadku dotyczy to braku restrykcji dla ściąganych piosenek, ale użycie określenia „Brak DRM lub Wnerwiających Restryckji” w połączeniu z aplikacją trial (ograniczoną czasowo) wygląda śmiesznie, to tak jakby powiedzieć, że coś jest za darmo, tylko trzeba zapłacić wpisowe.
Jak Boga kocham, omijajcie Komputronik szerokim łukiem…
Zaczęło się od tego, że zbliżały się urodziny mojej siostry, zwykle nie wymieniamy się prezentami, ale postanowiłem jej kupić jakiś świecący bajer, padło na pendrive’a. No więc sprawa prosta, znalazłem upragniony model SanDisk Cruzer Contour, który wygląda jak wyjęty z Matrixa:
Szukałem w paru sklepach komputerowych, w końcu trafiłem na stronę Komputronika, gdzie znalazłem to cholerstwo. Postanowiłem, że przy okazji zamówię sobie jeszcze parę pustych płytek DVD i paczkę dyskietek – nic wielkiego można by pomyśleć, co nie?
Na stronie znajdziecie listę stosowanych mechanizmów copy protection na Commodore 64 oraz techniczne opisy tricków stosowanych w tamtych czasach:
…więc jak to leciało, trzeba znać historie, żeby nie popełniać tych samych błędów?
Nie piszą w jakiej firmie, jedynie, że można pracować również w polskiej siedzibie (Symantec?), jeśli szukasz roboty może warto spróbowac:
http://praca.money.pl/researcher-antivirus…
PS.
Pozdrowienia dla wszystkich z Symanteca
Dzisiaj znajomy na ircu posłał fajnego linka ludka z transparentem organizacji działającej na rzecz porzucenia chrześcijaństwa
Dostarczył: suppah